Ekipa show Szymona Majewskiego postanowiła niedawno ośmieszyć Macieja Dowbora. Wyszło im to tak dobrze, że celebryta nie zorientował się, że przeprowadził na wizji wywiad z aktorką parodiującą Agnieszkę Radwańską. Wyszło naprawdę zabawnie, bo Dowbor zapewniał, jak to zwykle bywa w telewizji, że jest jej wielkim fanem. Okazało się, że nie dość wielkim, żeby wiedzieć jak wygląda. Nie zorientował się, że coś nie gra nawet gdy "Radwańska" wypaliła, że po trzydziestce zamierza "poświęcić się breakdance'owi".
Majewski komentuje tę sytuację w wywiadzie z Wprost. Twierdzi, że żal mu Dowbora, który, jak się dowiadujemy, bardzo przeżywa to publiczne ośmieszenie. Do tego stopnia, że nie chciał przyjąć nawet zaproszenia do show Szymona, żeby próbować śmiać się z samego siebie.
- Nie sądziłem, że Dowbor się nabierze. Żal mi Maćka. Dzwoniłem do niego, chciałem go zaprosić do swojego programu, ale on jest bardzo zgaszony - mówi Szymon.
- Przez pana?
- No, przeze mnie. Tam u niego w redakcji były nawet jakieś reperkusje, ludzi pozwalniano. Ludzie nie rozumieją, że ja powietrze z tego celebryckiego balona spuszczam.
Wygląda na to, że z Dowbora spuścił aż za bardzo.
W zeszłym tygodniu pamiętny odcinek Się kręci na żywo powtórzył Polsat 2 (stacja pokazuje go z opóźnieniem). Widzowie oglądający powtórkę nie zobaczyli jednak wywiadu z "sobowtórką" tenisistki. Został on wycięty, zapewne na prośbę celebryty.
Oczywiście możecie go wciąż obejrzeć w sieci: