Po trzech latach przerwy Hanna Lis wróciła do telewizji. Za 30 tysięcy złotych widzowie będą ją mogli regularnie widywać w Panoramie. Ponowne pojawienie się żony Tomasza Lisa w TVP2 nie odbyło się jednak w atmosferze radości i przyjaźni. Pracownicy stacji nie są zachwyceni, że w czasach ostrych cięć budżetowych, zatrudnia się gwiazdę z tak wysoką pensją. Zobacz: Pracownicy TVP PROTESTUJĄ PRZECIWKO ZAROBKOM Hanny Lis!
W najnowszym numerze Show Lisica opowiada o tym, jak wykorzystała przerwę w karierze. Widać, że z byłej świadkowej Kingi Rusin, która poróżniła się z mówiąc delikatnie z byłą przyjaciółką, bardzo stara zmienić się w ciepłą opiekunkę ogniska domowego. Zapewnia w gazecie, że uwielbia gotować i spędzać czas z dziećmi – także córkami Tomasza Lisa z poprzedniego małżeństwa.
Nie narzekam, ten czas w pełni poświęcony rodzinie był mi potrzebny. Najbardziej lubię być matką i kwoką. Po prostu lubię się opiekować – zapewnia Hania. Ostatnie lata, a zwłaszcza ostatni rok, były dla mnie bardzo intensywne, niesłychane trudne emocjonalnie. Miałam inne priorytety, najważniejsi byli moi bliscy.
Myślicie, że takimi wywiadami uda jej się zmienić i "ocieplić" wizerunek? Łamy Vivy, Gali i telewizje śniadaniowe tylko na to czekają...