Współpraca Magdaleny Schejbal z producentami Szpilek na Giewoncie skończyła się niespotykanie ostrym konfliktem i pozwem. Aktorka oskarżyła publicznie stację o to, że na planie zmuszono ją do tak wyczerpującej pracy, iż niemal straciła dziecko. Zobacz: Schejbal OSKARŻA: "PRAWIE PORONIŁAM! Próbowano mnie zastraszyć!" Z kolei przedstawiciele Polsatu utrzymują, że gwiazda miała dublerkę i zapewnione "wszelkie udogodnienia na planie". Zobacz: Polsat pozwie Schejbal?!
Głos w sprawie musiała zabrać Nina Terentiew, która w rozmowie z Flesz zapewnia, że konflikt nie będzie kosztował Schejbal zerwania wszelkiej współpracy ze stacją. Nie mogła ująć tego inaczej, bo aktorka wyprowadziła cios wyprzedzający - zapowiedziała, że Polsat będzie chciał ją zniszczyć i wyznała, że już jej grożono bezrobociem. Trudno wyczuć jednak w jej tonie entuzjazm.
Nie chcę nawet tego komentować – zaczęła wiceprezes Polsatu do spraw programowych. To, co się wydarzyło między producentem a Magdą wiele miesięcy temu na planie, niech wyjaśnią między sobą. Dzisiaj trudno o tak dobrą rolę, ale z całego serca życzę jej, by taką znalazła. Jej odejście ze "Szpilek" było dla serialu dużą stratą. Ale odeszła. Trudno.
Terentiew odpowiadając na zarzuty dodaje, że "na pewno nie zamknę jej drogi" do Polsatu. Już wiadomo jednak, że Magda nie dostała roli w nowym serialu stacji. Ponoć odrzucenie Schejbal spowodowane było wyłącznie tym, że "do postaci lepiej pasowały inne aktorki".
Jak myślicie, kiedy dostanie kolejną dużą rolę w serialu?