Do rozpoczęcia rozgrywek Euro 2012 został już niecały miesiąc. Wokół imprezy robi się coraz goręcej, głównie za sprawą Julii Tymoszenko. Do bojkotu rozgrywek na Ukrainie wezwali europejscy politycy i Jarosław Kaczyński. Ostro w tej sprawie wypowiedział się też Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski a obecnie poseł PiS-u.
Nie będę kibicował reprezentacji Polski. To nie jest moja drużyna, nie utożsamiam się z nią – ogłosił w Radiu Zet. Jest mi z tego powodu bardzo smutno, bo pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Ale wstyd mi, że kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski, w koszulce z orłem, która dziś jest profanowana. Będę kibicował dobrym.
Nigdzie nie pojadę, do żadnego Kijowa. Nie wiem, czy Julia Tymoszenko jest winna czy niewinna, ale się z nią solidaryzuję – kontynuował. Namawiam kibiców, że jeśli pojadą na Ukrainę, niech wezmą ze sobą pomarańczowe chusteczki, niech wychusteczkują tego Janukowycza. A zawodnicy niech założą pomarańczowe opaski przeciwpotowe, na które nie trzeba zgody UEFA.
Tomaszewski zaapelował również do Polaków, by podczas Euro zachowywali się należycie i przywitali kibiców z innych krajów i turystów z otwartymi ramionami.
Apeluję do wszystkich moich rodaków, żebyśmy się zachowali. Bo to nie premier, prezydent, parlament czy Jan Tomaszewski będą za to Euro rozliczani, ale naród będzie rozliczany - mówił. Drogi nie są takie, jakie powinny być, koleje też. Wszystko, co możemy zrobić, żeby zyskać dobrą opinię, to przyjąć gości z otwartym sercem.
Tomaszewskiemu nie podoba się również, że w polskiej reprezentacji grają zawodnicy spoza Polski:
Ja, jako członek Klubu Wybitnego Reprezentanta, nie życzę sobie, żeby w reprezentacji grał zawodnik, który został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za korupcję, jeden Francuz i dwóch Niemców, którzy grali już dla Francji i Niemiec. Nie załapali się do swoich pierwszych reprezentacji, odbierają prawdziwym Polakom miejsce w reprezentacji. Panie premierze, czy uważa pan, że zawodnik skazany za korupcję powinien reprezentować czterdziestomilionowy naród? Czy powinni nas reprezentować jeden Francuz i dwóch Niemców, gdy są Mila, Żyro, Borysiuk, Kaźmierczak, dwa Wilki - mamy tych chłopców i to oni powinni być promowani.
Uważacie, że bojkotowanie naszej reprezentacji to nie o krok za daleko? I co oznacza właściwie "nie kibicowanie" naszym piłkarzom? To życzenie im porażki?
Przyłączycie się?