Beata Kozidrak postanowiła ujawnić przed czytelnikami Super Expressu "sekret swojej figury". Wy też uważacie, że jest tak idealna? Ona najwyraźniej tak sądzi.
Prawda jest taka, że kobieta, która jest w ciągłym ruchu ta jak ja często nie ma czasu na jedzenie - wyjaśnia piosenkarka w rozmowie z tabloidem. A jeśli zje to spala to na scenie, w drodze oraz w codziennym życiu. Gdy czuję, że przesadzam, że pozwoliłam sobie na zbyt obfity posiłek, to wówczas ograniczam jedzenie.
Kozidrak zapewnia, że największe znaczenie ma dla niej jednak aktywność fizyczna. A konkretnie seks.
Poza tym że śpiewam to również kocham, uprawiam dużo seksu i jem mało mięsa - wyznaje. Swoją dietę nazwałam "dietą miłosną".
Szkoda, że nie wpadła na pomysł, żeby ograniczyć też trochę występy w prasie brukowej. To niestety uzależnia celebrytki bardziej niż jedzenie.