Jak już pisaliśmy 8-letni synek Edyty Górniak w poniedziałek popołudniu opuścił warszawski Szpital Bielański, gdzie przeszedł operację otwartego złamania łokcia. Chłopiec trafił do szpitala po upadku w drabinki na placu zabaw, gdzie przebywał pod opieką babci. Niestety, kiedy już wydawało się, że wszystko jest na najlepszej drodze, niespodziewanie pojawiły się komplikacje.
Jak donosi Fakt, istnieje prawdopodobieństwo, że w w ręce Allana mogą znajdować się odłamki kości, wymagające natychmiastowego usunięcia. Dzisiaj chłopiec ponownie znajdzie się w szpitalu, gdzie przejdzie tomografię ręki, która dokładnie pokaże lokalizację odprysków.
Na razie Allan przebywa w domu w Milanówku pod opieką taty, Dariusza Krupy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.