Super Express donosi, że Borys Szyc pogodził się z mamą swojej dwuletniej córeczki Soni i ma spędzić z dzieckiem całe wakacje. Niestety, nie umie być spokojnym i odpowiedzialnym ojcem.
Gdy świeciło słońce, Szyc - dr Jekyll , trochę zajmował się dzieckiem i ogólnie zachowywał się jak zwykły obywatel - pisze tabloid. A jeżeli już decydował się na rozróbę, to jedynie w ramach żartu: na przykład, idąc z kolegą, postanowił pokazać, co mógłby zrobić z zaparkowanym przed hotelem samochodem, i zamarkował kopniak w drzwi auta.
Szyc - pan Hyde, wieczoram bez ociągania ruszał do baru. Nie przejmował się wcześniejszymi obietnicami, że rezygnuje z picia - liczyła się tylko dobra zabawa w towarzystwie przyjaciół. Ale nie robił dzikich awantur i nie interesował się dziewczynami: chyba jednak pamiętał, że dziecko czeka.
Zobaczycie, jeszcze ogłoszą go Ojcem Roku.