Zapomina wspomnieć, że gdyby nie zainteresowanie Pudelka i prasy, to dalej żyłby w kłamstwie. A tak po publicznej kłótni atmosfera się oczyściła i Radek zaczął pracować na odkupienie. Dziennik pyta Majdana:
_**- W internecie najpierw wchodzi pan na informacje ze świata sportu, czy też na pudelek.pl?**_
- O tym, że istnieje pudelek dowiedziałem się niedawno, bo pojawiło się tam kłamstwo na mój temat. Szedłem z kolegą i jego żoną ulicą. Ze zdjęcia wykadrowano kolegę, zostałem ja i kobieta. No i plotka gotowa.
To nieprawda, już wcześniej ludziom z otoczenia się na nas żaliłeś. Wybacz, może jesteśmy próżni, ale musiałbyś żyć na Islandii, aby było inaczej. Przypomninamy nasz teskt (Majdan z nieznaną kobietą)
, w którym napisaliśmy wyraźnie: Wiemy, że gustuje w blondynkach, więc nie podejrzewamy tych dwojga o romans.
W wywiadzie dla Dziennika Radek odpiera też zarzuty o tym, że sportowcy to głupki i może byśmy nawet zacytowali go szerzej (wystarczy, że powiemy, że czyta książki Mario Puzo), ale straciliśmy zainteresowanie. Na koniec tylko dowiadujemy się jeszcze, że w domu mówi do Dody "Doris" lub "Dorcia".
Nie dokuczajmy, piłkarz musi mieć czystą głowę, aby zagrzać miejsce w drugoligowym warszawskim klubie i... w domu Doroty.