Znajomi poważnie obawiają się, że Kasia i Marcin mogą wkrótce dołączyć do grona rozstających się celebrytów. Podobno tak źle jak obecnie nie było między nimi jeszcze nigdy. Wprawdzie latem ubiegłego roku przeszli poważny kryzys, ale wyglądało na to, że udało im się go pokonać. Hakiel próbował wówczas zapomnieć o stresach chodząc na imprezy do klubów.
Widziałem, jak sam siedział przy barze - relacjonował wówczas informator Faktu. Był zdenerwowany, coś go trapiło. Po godzinie zmienił lokal. Informacja brzmiała o tyle dziwnie, ze Cichopki były wówczas nierozłączne. Pyza towarzyszyła mężowi nawet na wieczorze kawalerskim w klubie go-go. Okazało się, że powodem zgryzoty Marcina był zastój w karierze żony, za który, jako jej menedżer czuł się odpowiedzialny. Skończyło się na zatrudnieniu profesjonalnej agentki, co zresztą nie sprawiło, że zaczęło się lepiej układać. Tydzień temu Kasia dowiedziała się, jak niewiele znaczy dla swojej stacji. Jak już pisaliśmy, Polsat nie zaprosił jej do udziału w festiwalu TOPtrendy, który w tym roku obchodzi 10-lecie.
Ale nie tylko to sprawiło, że w domu Cichopków zapanowała nerwowa atmosfera. Jak spekuluje tabloid, najpoważniejszym powodem mogą być kłopoty finansowe. Kasia ma obecnie tylko 2 i to niezbyt dobrze płatne zajęcia, a szkoły tańca Marcina Hakiela najlepsze czasy mają już dawno za sobą, podobnie jak moda na taniec z celebrytami. Tymczasem para ma nadal do spłacenia gigantyczny kredyt zaciągnięty na willę w Wilanowie. Jak niedawno obliczyliśmy, oddali już bankowi około miliona złotych, a ich kredyt nie zmalał lecz wzrośł... Zobacz: Cichopki próbują sprzedać DOM ZA 4 MILIONY. Remontują go!
Jak twierdzą znajomi pary, coraz częściej zdarzają im się awantury, po których następują ciche dni.
Między nimi jest naprawdę źle - potwierdza w rozmowie z tabloidem przyjaciel Cichopków. Oby tylko nie dołączyli do tych gwiazd, które ostatnio tak licznie się rozstają.