Mamy dobrą informację dla wszystkich lubiących dowcipy o sraniu, wkładaniu sobie "sikawki" i spuszczaniu się białkiem na twarz. TVN zdecydował, że Woli i Tysio na pokładzie nie szkodzi jednak wizerunkowi stacji. Mimo krytycznych opinii nawet wśród swoich gwiazd i pracowników zdecydowano się na jego dalszą emisję. Tak przynajmniej twierdzi jeden z bohaterów show.
Wyniki oglądalności programu "dozwolonego od lat 16" nie były najlepsze. Nie przekraczały 1,2 miliona widzów. Odcinek finałowy obejrzało 1,48 miliona. Jak twierdzi Marcin Tyszka, to wystarczająco, by program otrzymał kolejną szansę. Cieszy się, że dzięki kontrowersjom udało mu się "zdobyć wielką grupę fanów":
Kolejna niespodzianka dla fanow Woli & Tysio Pamietacie rewelacje jakoby nas zdejomowano z anteny... to byly kolejne bzdury wypisywane przez tabloidy - ogłasza na swoim profilu. mielismy kontrakt na nagranie 8 odcinkow... po fali kontrowersji program zdobyl sobie wielka grupe fanow i coraz wieksza ogladalnosc-dlatego Tvn zdecydowalo przedluzyc emisje naszego programu ....
Z tą "wielką grupą fanów" chyba trochę przesadził, ale skoro w stacji podobają się takie kawały, warto je pewnie nadal emitować. Czekamy na jeszcze subtelniejsze żarty z gejowskiego seksu oralnego i analnego. Najlepiej w porze dobranocki.