Jurorzy polskich programów rozrywkowych dość szybko zapominają o swoich byłych podopiecznych. Nieźle wychodzi im za to ich późniejsze krytykowanie. Przypomnijcie sobie choćby, jak ewoluowały relacje Michała Szpaka i Kuby Wojewódzkiego. Z innego założenia wychodzi Krystyna Mazurówna, jurorka Got to Dance. Tylko taniec.
Choreografka, która na co dzień mieszka w Paryżu i, jak się pochwaliła, ma tam kilkanaście mieszkań, zapowiedziała, że zwycięzcy programu zafunduje podróż do Paryża oraz przedstawi go swoim znajomym z branży. Chce również opłacić jego edukację.
Bardzo się ucieszyłam ze wygrał Dawid - samouk, który ma talent i wielką pasję, czyli to, co według mnie jest najcenniejsze w sztuce - mówi w rozmowie z Faktem. Ufundowałam mu moją prywatną nagrodę - zapraszam go do Paryża, na tydzień, dwa, miesiąc, gwoli jego uznania.
Oczywiście opłacam podróż w dwie strony, ma chatę i wikt u mnie, no i postaram sie, żeby znalazł tam jakieś kontakty zawodowe, szkoły lub profesorów specjalistów w jego dziedzinie, co oczywiście także sfinansuję. Wierzę w młode talenty, trzeba im ułatwiać życie i rozwój w kierunku przez nich wybranym!
Całkiem dobry pomysł. Miejmy nadzieję, że nie skończy się tylko na medialnych deklaracjach.