Brak zaufania do państwowej służby zdrowia kosztował Dariusza Krupę 35 tysięcy złotych. Jak donosi Super Express, tyle właśnie zapłacił za powtórną operację ręki syna, którą lekarze ze Szpitala Bielańskiego nieprawidłowo złożyli. Jak już pisaliśmy, chłopiec stracił czucie w niektórych palcach. Konieczna była szybka interwencja chirurgiczna.
Tym razem operacja odbyła się w prywatnej klinice. Jak donosi Fakt, chłopiec spędził na stole operacyjnym aż 5 godzin. Zabieg nastawiania złamanych kości za pomocą drutów i śrub oraz łączenia zerwanych ścięgien okazał się bardzo skomplikowany. Po otwarciu rany okazało się, że podczas pierwszego zabiegu jedna z kości nie została połączona z pozostałymi i przesunęła się, podrażniając nerwy. Stąd brak czucia w dwóch palcach.
Rodzice Allana w napięciu oczekiwali na zakończenie zabiegu. W szpitalu został z nim Krupa, ale Edyta wróciła około północy, żeby zmienić byłego męża przy łóżku dziecka. Wczoraj podczas porannego obchodu lekarze zdecydowali, że Allan może już wrócić do domu. Obecnie chłopiec przebywa pod opieką taty w domu w Milanówku. Edyta wsiadając do taksówki miała łzy w oczach, Niestety, zobowiązania zawodowe zmusiły ją do powierzenia opieki nad chorym dzieckiem jego ojcu.
