Efekt Magdy Schejbal trwa. Nie jest to wprawdzie zjawisko tak znane w psychologii jak "efekt zająca", ale w świecie seriali zdarza się coraz częściej. Chodzi o sytuacje, gdy aktorka lub aktor grający kluczową dla produkcji rolę dochodzi do wniosku, że jest nie do zastąpienia. Zwykle skutkuje to wnioskiem o podwyżkę. Taki przypadek zdarzył się ostatnio na planie serialu M jak miłość. Jak donosi Fakt, grająca w nim od 12 lat Małgorzata Pieńkowska uznała, że jest warta 3 tysiące złotych dziennie więcej, niż obecnie zarabia. Jej dotychczasowa dniówka wynosi 7 tysięcy złotych. Aktorka uważa, że powinna dostawać 10 tysięcy.
Taka sytuacja miała już miejsce dwa czy trzy razy - potwierdza w rozmowie z tabloidem osoba związana z serialem. Małgosia wie, że po rezygnacji Małgorzaty Kożuchowskiej producentom zależy na tym, by reszta obsady pozostała bez zmian i ponownie poruszyła ten temat.
Cóż, sytuacja producentów jest trudna. Jeśli przystaną na żądania Pieńkowskiej, pod ich drzwiami zapewne ustawi się kolejka chętnych. Czy kolejnym aktorom uda się wywalczyć duże podwyżki w czasach, gdy tyle seriali znika z anteny?