Wizerunek Dody na ramieniu nie był jedynym wspomnieniem Radosława Majdana po byłej żonie. Piłkarz, jak pewnie pamiętacie, ostatecznie przerobił jej podobiznę na starego Indianina (zdjęcia pod spodem), ale pozostało mu jeszcze jej imię po hebrajsku na prawym przedramieniu. Musiał być naprawdę pewien swoich uczuć skoro się tak oznakował. Jak można się domyślać, nowa dziewczyna Radzia, Anna Prus, nie była zachwycona tym, że jej chłopak ma na swoim ciele tyle śladów po poprzednim związku.
Majdan zamienił więc hebrajskie litery na dwa pulchne amorki, trzymające między sobą serce oraz wstęgę z napisem "Rock'n'Roll". To hasło raczej nie zdezaktualizuje się tak szybko jak Doda. Oprócz amorków i Indianina Majdan ma jeszcze kilka innych tatuaży, miedzy innymi herb piłkarskiego klubu Pogoń Szczecin. Ten jednak pozostał na jego piersi od lat w niezmienionej formie.