Marzenia o wielkim domu w prestiżowym miejscu nie skończyły się dobrze dla Kasi Cichopek i Marcina Hakiela. Niedawno pisaliśmy, że para celebrytów nie mieszka już razem. W połączeniu z informacjami o kryzysie w ich związku, brzmi to dość niepokojąco. Menedżerka Kasi póki co utrzymuje jednak, ze wszystko między nimi w porządku. Tłumaczy, że to wszystko przez remont.
Jakiś czas temu wynajęli swoje mieszkanie, teraz jest w trakcie remontu - wyjaśnia Aldona Wleklak w rozmowie z Życiem na gorąco. Uznali, że najlepszym wyjściem w tej sytuacji będzie powrót Kasi do jej rodziców. Ale ponieważ mieszkanie jest naprawdę małe, w tym czasie Marcin mieszka u kolegi.
Powodem napięć w ich związku są podobno kłopoty finansowe, zwłaszcza ogromny kredyt zaciągnięty na dom w Wilanowie, który zaczął chyba przerastać ich możliwości (płacą ok. 18 000 zł miesięcznie). Jak donosi tygodnik Na żywo, Pyza uważa, że Hakiel jako absolwent ekonomii powinien był mieć więcej wyczucia i nie pozwolić jej na pożyczenie kilku milionów na dom, który w ciągu kilku lat staniał o milion. On zaś - że Kasia przeszacowała swoją wartość rynkową i uwierzyła, że jej sława jest wieczna.
To ich przerosło - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajoma pary. Spierali się o pieniądze.
Musiało być im naprawdę ciężko, skoro zdecydowali się wynająć swoje mieszkanie i zamieszkać kątem u rodziny i przyjaciół. Jednak zdaniem Aldony Wleklak, wszystko idzie w dobrym kierunku, bo wprawdzie domu w Wilanowie wciąż nie udało się sprzedać, ale znalazł się chętny na wynajem. I dlatego właśnie Kasia i Marcin odwiedzili niedawno kancelarię adwokacką. Potwierdza jednocześnie, że dom nie jest jeszcze wykończony. Dlaczego zatem ktoś zdecydował się wynająć posiadłość w stanie surowym? To wszystko trochę się nie klei.
Wierzę, że to przetrwają - komentuje to znajoma Cichopków. Ale co będzie, czas pokaże.