Amerykańskie media po raz kolejny bombardują nas informacjami na temat skrywanego od lat homoseksualizmu Johna Travolty. Dwa lata temu pojawiły się pierwsze doniesienia o romansach aktora z mężczyznami, a także o molestowaniu seksualnym z jego udziałem. Niedawno pisaliśmy także o dwóch masażystach, którzy oskarżyli Travoltę o "dotykanie w trakcie zabiegu nogą ich jąder oraz penisa". Zobacz:Masażysta pozywa Travoltę! "DOTKNĄŁ MOJEGO PENISA!"
Doniesienia o skrywanych skłonnościach gwiazdora potwierdzają ujawnione kilka dni temu fragmenty pamiętników Jeffa Conawaya, który grał z nim w hicie Grease. Aktor wcielający się w postać Kenickiego, najlepszego przyjaciela Danny'ego Zuko, zmarł w 2011 roku na zapalenie płuc i pozostawił swoje zapiski rodzinie. Z notatek Conawaya zrobionych w latach 70-tych podczas kręcenia musicalu wynika, że Travolta kilka razy proponował mu seks.
Vikki Lizzi, była narzeczona nieżyjącego gwiazdora, przekazała tabloidom fragment wpisu z pamiętnika, z którego jasno wynika, że Travolta dobierał się do kolegi z planu.
Po ciężkim dniu zdjęć nocowaliśmy w moim domu. Nad ranem obudziłem się, gdy Travolta próbował zrobić mi laskę – napisał Conaway.
Jeff powiedział mi, że małżeństwo Johna i Kelly to obustronna umowa. Ona doskonale wie, że on jest gejem i nie ma nic przeciwko temu. Zawarli taki układ – powiedziała jeszcze magazynowi Daily Mail Lizzi.
Mamy wrażenie, że Travolta nie zauważył, że żyjemy już w trochę innych czasach. Mógłby przecież spokojnie przyznać się do bycia gejem. Tylko co wtedy zrobić z żoną, z którą "zawarł układ"? I co powiedzieć znajomym scjentologom, którzy otwarcie potępiają homoseksualizm...? To jest chyba główny powód jego zmartwień.