Osoby z najbliższego otoczenia Rihanny zaczynają się o nią niepokoić. Piosenkarka wrzuciła ostatnio do sieci zdjęcia z klubu ze striptizem oraz zademonstrowała, jak zwija jointa na głowie swojego ochroniarza. Marihuana to nie jedyna używka, jaką polubiła. Znajomi uważają, że ma przede wszystkim poważny problem z alkoholem.
Nie kontroluje swojego picia. Jest na dobrej drodze do uzależnienia. Boimy się, że skończy naprawdę źle – mówi jej znajomy w rozmowie z National Enquirer. Nie potrafi wyjść na imprezę i wypić jednego piwa. Jak już zacznie, nie potrafi przestać. Wlewa w siebie alkohol przez całą noc, aż do wschodu słońca. Sporo piła już jako nastolatka, później ciężko pracowała i nie mogła sobie pozwolić na bycie na kacu. Teraz ma trochę wolnego czasu i wykorzystuje każdą chwilę, upijając się do nieprzytomności. Przyjaciele i rodzina przekonują, by zasięgnęła pomocy specjalisty.
Przypomnijmy, że Rihanna wrzuciła do sieci zdjęcie, na którym widać, że jest podłączona do kroplówki. Fotografia znalazła się w sieci dzień po balu w Metropolitan Museum of Art. Po gali piosenkarka poszła na imprezę. Następnego dnia przeżyła zapaść - jej organizm był wycieńczony i odwodniony.
Niepokój budzą również doniesienia zza kulis programu Saturday Night Live. Piosenkarka odmówiła występu podczas próby zasłaniając się chorobą. Na scenie pojawiła się dopiero po zastrzyku penicyliny. Obejrzyjcie ten występ na Pudelek.tv (zobacz: Rihanna śpiewa nowy singiel!). Wygląda na chorą?