Borys Szyc zarabia świetnie, ale nie ma szczęścia w interesach. Jego pomysł otwarcia knajpy w Giżycku okazał się całkowitą klapą. Skończyło się awanturą z tamtejszym Urzędem Miasta i pozwem sądowym (zobacz: Giżycko pozywa Szyca!). Niezrażony tamtym niepowodzeniem, postanowił zainwestować w łódzkie lofty Scheiblera. Został twarzą osiedla i sam wykupił na nim apartament. Łódź jest rodzinnym miastem aktora. Poza tym, zauroczony filmami o Nowym Jorku zapragnął zamieszkać w lofcie.
Oglądając te filmy zamarzyło mi się takie mieszkanie - wyznał w jednym z wywiadów. I stało się. W fabryce Scheiblera znalazłem dwupoziomowe mieszkanie z wyjściem na dach. Tak by móc sobie spokojnie usiąść i popatrzeć na panoramę Łodzi, miasto bliskie mojemu sercu. Tutaj się urodziłem. Starzy mądrzy Żydzi mawiali, że trzeba inwestować w nieruchomości, ziemię albo złoto. Ja wybrałem nieruchomości.
Niestety, sprawy znów się skomplikowały.
Właściciel loftów ogłosił właśnie upadłość - potwierdza aktor w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie. Teraz wszystko wskazuje na to, że lofty pójdą pod młotek.
Głośne problemy z inwestycją w nieruchomości przeżywają też obecnie Kasia Cichopek i Marcin Hakiel, oni jednak zdecydowanie ze swojej winy, a nie dewelopera.
Zobacz: Hakiel WYPROWADZIŁ SIĘ Z DOMU!