We wczorajszym odcinku You Can Dance uczestnicy walczyli o miejsce w półfinale, nie obyło się więc bez obowiązkowych “wielkich emocji”. Obejrzeliśmy po dwa pokazy w wykonaniu trzech duetów: Asi Zwierzyńskiej i Bartka Wilniewicza, Briana Poniatowskiego i Ani Matlewskiej oraz Magdy Zwierzyńskiej i Igora Leonika.
Pozytywne opinie zebrali w zasadzie wszyscy oprócz Bartka Wilniewicza. Chłopak, który "wzruszył całą Polskę", faktycznie odstawał od reszty technicznie, jednak nie można było odmówić mu zapału, serca i chęci walki.
Ta choreografia obnażyła, że nie jesteś jeszcze gotowy - mówił Egurrola po jego występie w stylu ragga. Proszę cię o trochę pokory. Była tylko i wyłącznie energia, a energią się nie wygra "You Can Dance". Przyjść prawie w półfinale nieprzygotowanym? - grzmiał Piróg. To jest żart!
Mimo wszystko jednak, po ogłoszeniu wyników, zgodnie z którymi Bartek odpadł z programu, zaproszono na scenę "dyrektora szkoły artystycznej" z Danii, który ufundował mu czteromiesięczny kurs tańca. 19-latek płakał i dziękował, długo nie schodząc ze sceny. Tym samym jego wzruszającą historię wykorzystano do samego końca. Miejmy nadzieję, że on sam również na tym skorzysta.
Wśród dziewczyn najmniejszą ilość głosów zdobyła Asia Zwierzyńska - tym samym, tuż przed finałem rozdzielono utalentowane siostry. W półfinale zobaczymy więc Magdę, Anię, Igora i Briana. Komu kibicujecie?