Ilona Felicjańska w najnowszym wywiadzie zapewnia, że po ujawnieniu w mediach jej alkoholizmu i próby ucieczki z miejsca wypadku, nie chciała tego komentować. Pamiętamy to wprawdzie trochę inaczej, bo była modelka starała pojawiać się wszędzie (i nadal to robi), ale to szczegół.
Kiedy w mediach zaczęto pisać o moich problemach, milczałam. Leczyłam się i to było najważniejsze – mówi w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. Ale w pewnym momencie postanowiłam przerwać milczenie i sprostować wiele nieprawdziwych informacji, które o sobie czytałam. Od momentu gdy zaczęłam uczęszczać na terapię, zaczęłam bardzo szczerze rozmawiać z synami na temat moich problemów, rozwodu z mężem i innych trudnych sytuacji. Dzięki temu wiem, że moje dzieci są blisko mnie, kochają mnie i wspierają.
Aby wyjść z uzależnienia, trzeba całkowicie zmienić swoje życie – tłumaczy. Po pierwsze trzeba zacząć chodzić na terapię. Nieważne czy zamkniętą czy otwartą. Należy też zmienić znajomych. Niestety, wiele osób, które nazywały mnie przyjaciółką czy siostrą, odeszły jako pierwsze. Dziś wiem już, że było to potrzebne. Dzięki temu oczyściłam atmosferę wokół mojej osoby.
Zawsze brałam odpowiedzialność za siebie. Teraz dodatkowo zaufałam sobie, wierzę w siebie, bo odzyskałam poczucie wartości i godności. Kiedyś, jako osoba z lekko zaburzonym poczuciem wartości, zawsze zabiegałam o to, żeby wszyscy mnie akceptowali i lubili. Dziś nie boję się robić tego, co sprawia mi przyjemność, nawet jeśli później media będą pisały o mnie niepochlebnie, a ludzie będą gadali.
Rzeczywiście, wygląda na to, że pogodziła się ze swoim statusem podupadłej celebrytki. Zobacz: Felicjańska: "Uzależniłam się od mediów"
Felicjańska opowiada również o swojej nowo odkrytej show biznesowej pasji – aktorstwie. Niedawno otrzymała rolę w filmie Primadonna. Prowadzi również rozmowy z TVN-em w sprawie występu w jednym z seriali...
Aktorstwo było moim marzeniem od lat. Kiedy odezwał się do mnie młody reżyser z Poznania i zaproponował zagranie drugiej głównej roli w filmie "Primadonna", zgodziłam się od razu. Miałam okazję niedawno rozmawiać z reżyserem Grzegorzem Kuczeriszką na temat mojego ewentualnego pojawienia się w serialu TVN-u. Poza tym chciałabym pójść do szkoły aktorskiej.
Jak miło, że szansę w zawodzie dostają kolejne osoby, które "chciałyby pójść do szkoły" :) Należy zauważyć, że TVN ma ostatnio skłonność do zatrudniania i promowania kontrowersyjnych osób. Wspomnijmy choćby Weronikę Marczuk, Dawida Wolińskiego i Marcina Tyszkę. Felicjańska znajdzie się w doborowym towarzystwie.