Gabourey Sidibe stała się sławna dzięki roli w Hej, Skarbie, za którą otrzymała nominację do Oscara. Obecnie aktorka, która nie przystaje do obowiązujących w Hollywood kanonów urody, otrzymuje sporo propozycji filmowych i reklamowych. Gwiazda przyznaje, że jej obecne życie bardzo różni się od tego, które prowadziła przed debiutem filmowym. Największą zmianą okazała się akceptacja, którą fani okazują Sidibe.
W programie Amandy de Cadenet aktorka opowiedziała o okresie dorastania i docinkach, jakie znosiła z powodu swojej tuszy:
Nieustannie naśmiewano się z mojej wagi… byłam wielkim, płaczącym dzieckiem. Jednak płacz i moje cierpienie nigdy nie powstrzymywały ludzi przed zadawaniem mi bólu. Musiałam nauczyć się jakoś sobie radzić z szyderstwem, komentarzami i głupimi dowcipami. W pewnym momencie byłam już tak zmęczona napastliwością innych, że moja słabość stała się moją siłą. Czułam się, jakby codziennie ktoś mnie bił. Nagle postanowiłam wszystkie te emocje odreagować.
W szkole średniej prześladował mnie jeden chłopak – dodała gwiazda. Był agresywny, ale bardzo niski. Teraz, gdy jestem dorosła, rozumiem, że wyzywając mnie, wyrażał swoje własne lęki. Starałam się być dla niego miła, ale potrafił rzucać we mnie kulkami papieru i obrażać wyzwiskami. Długo to znosiłam, aż w końcu wybuchłam. Pobicie tego dzieciaka naprawdę, naprawdę podziałało. Rozwiązało mój problem tylko na kilka sekund, ale jego miałam już z głowy do końca szkoły.
Sidibe aktywnie bierze udział w promowaniu tolerancji w szkołach, a także stara się przekonać nastolatki do zrezygnowania ze śmieciowego jedzenia. Aktorka przyznaje, że sama jest ofiarą złego sposobu odżywiania się, ale nawet ogromna nadwaga nie jest powodem do wykluczenia.