Już niedługo premiera pierwszej solowej płyty Dody. Okładka jest oszczędna i naszym zdaniem udana. Czas pokaże, czy Dorocie uda się przebić na Zachód, bo takie ma na pewno ambicje (w Polsce osiągnęła już chyba wszystko). Stąd po części angielski tytuł płyty. Największą niewiadomą jest jej znajomość angielskiego.
Dokąd zmierza kariera artystki, którą opuścili muzycy i która wszystko opiera na seksapilu, temperamencie i złych manierach. To jeszcze bawi, ale nie będzie tak zawsze. Nijaki singiel Katharsis to wyrwana kartka z pamiętnika Doroty, szkoda tylko że do niezłego tekstu dograno nijaką muzykę.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.