Od czasu rezygnacji z funkcji menedżerki gwiazd w lutym Maja Sablewska, już jako celebrytka na "pełen etat", ma więcej czasu wolnego. Wydawało się, że spędza go głównie na dobieraniu strojów na kolejne imprezy w towarzystwie fotoreporterów. Okazuje się, że "wiedzą" zdobytą przez ostatnie kilka lat postanowiła się podzielić z potrzebującymi.
W piątek Sablewska pojechała do Kutna, by wziąć udział w szkoleniu Dress Code w poszukiwaniu pracy, w którym wzięły udział bezrobotne kobiety w wieku między 20. a 30. rokiem życia, które posiadają wykształcenie średnie, bądź wyższe.
Sablewska została zaproszona przez Powiatowy Urząd Pracy. Ściągnąć udało ją się dzięki liderce klubu pracy, Marlenie Kawulskiej. W zamian za prowadzenie szkolenia poprosiła o zwrot kosztów dojazdu i obiad.
To jest pierwsze moje spotkanie z bezrobotnymi kobietami – mówiła dziennikarzom portalu eKutno. Jeżeli chodzi o szkolenia z metod wizerunkowych, to chciałabym właśnie szkolić kobiety. Kiedy napisała do mnie pani Marlena, myślałam na początku, że to dziennikarski żart. Kiedy się okazało, że taka propozycja faktycznie wpłynęła od urzędu, nie mogłam odmówić. To jest pierwszy urząd, w którym jestem i na pewno nie ostatni.
To dopiero początek przygody Sablewskiej z wykładami. Jak donosi Party, w październiku była menedżerka gwiazd zostanie wykładowczynią w warszawskiej Wyższej Szkole Promocji, gdzie będzie uczyła studentów "realiów pracy menedżera gwiazd".
Przy okazji obejrzyjcie na Pudelek.tv, jak poradziła sobie niedawno na konferencji naukowej na Uniwersytecie Warszawskim, podczas której opowiadała o... swoim blogu: