W ostatnim w tym sezonie odcinku Kuby Wojewódzkiego gośćmi byli Magdalena Schejbal i Robert "Hardkorowy Koksu" Burneika. Niezwykle popularny w Polsce kulturysta litewskiego pochodzenia, mieszkający na stałe w USA, jeszcze większą sympatię zdobył po pokonaniu niezbyt lubianego, mówiąc najdelikatniej, Marcina Najmana. Przypomnijmy, że na niedawnej gali MMA pokonał go w ciągu niecałych dwóch rund.
Wojewódzki zapytał Hardkorowego Koksa o to, czy trudno było pobić Najmana. Kulturysta stwierdził, że jego zdaniem Najman bał się go tak bardzo, że chciał uciec z ringu.
- Mówiłem od początku, że trzeba zrobić jakiś dach na te klatkę, bo spierdoli i będzie lipa - śmiał się Burneika. Wchodzę, jest Najman i od razu i zaczyna uciekać w kółkach i w głowie zaczęło mi się kręcić, a on dalej ucieka. A na koniec w drugiej rundzie go dogoniłem i gościu był policzony.
- Uśpiłeś go?
- Uśpiłem. Słyszałeś, jak Najman zamawia piwo w knajpie? - pytał rozbawiony Koksu, nawiązując do tego żartu:
- Ja wygrałem, ze Najman sie patrzył i się mnie bał - dodał na koniec swoją niepodrabialną składnią.
Jak widać, upokorzenia boksera nie skończyły się po przegraniu walki. Tematów do żartów będzie dostarczał chyba jeszcze długo.