Jak łatwo było przewidzieć, polskie media postanowiły stanąć w obronie Ewy Farnej, która w ubiegłym tygodniu pijana spowodowała groźny wypadek samochodowy. Wczoraj w Uwadze TVN ukazał się pierwszy broniący jej materiał. Wypowiedział się w nim m.in. jej menedżer, Leszek Wronka, operując słowami tak, by sprawa wydała się jak najbardziej niewinna.
Bronił jej sprytnie - używał słowa "sympatycznie", podkreślał, że Ewa jest młoda i "przeceniła swoje możliwości" alkoholowe. "Nie mogła widzieć", że jej nie wolno. A w ogóle to chciała przejechać "kawałeczek, dosłownie kawałeczek", bo "była zmęczona i chciała być już w łóżku".
Sprawa jest bardzo prosta. Po prostu w poniedziałek Ewa zdała maturę, dostaliśmy od niej jeszcze SMS-a bardzo sympatycznego, że cała miesięczna jej praca, bo jeszcze wcześniej zdawała na wyższą uczelnię, na prawo, na które się dostała, była w euforii - tłumaczył w rozmowie z reporterką programu. Zdała maturę, byli na imprezie, jak młodzi ludzie, po imprezie Ewa przeceniła swoje możliwości, myślała, że może wsiąść w samochód. Jak sama powiedziała, od 23 niczego już nie piła. Moje prywatne zdanie jest takie, że Ewa jest tak niedoświadczonym kierowcą, że nie mogła tego stuprocentowo wiedzieć. Błąd jest taki, że wsiadła o tej 6 rano w samochód i chciała ten kawałeczek, dosłownie kawałeczek przejechać do domu, bo już była tak zmęczona, że już chciała być w łóżku, no i przeceniła swoje siły, zasnęła, stało się.
Podobnie dobre zdanie o piosenkarce ma dziennikarka czeskiej gazety Blesk, która również dostała szansę stanięcia w jej obronie:
Każdy, kto zna Ewę wie, że to fajna dziewczyna, która nie pije alkoholu - przekonywała Ivana Zakova. Próbowała też wzbudzić współczucie widzów: Niestety, to, co się wydarzyło, będzie dla niej dużym problemem.
W materiale pojawiły się również wypowiedzi fanów, czyli "farnoholików", którzy dawali do zrozumienia, że nie wierzą, iż ich idolka wsiadła za kółko mając promil alkoholu we krwi. Pewnie, czeska policja na pewno kłamie. A w ogóle, jak powiedziała na gorąco po wypadku sama zmęczona maturzystka, "inni tylko moralizują".
Rozumiemy, że inni pijani kierowcy również będą mogli teraz liczyć na taką obronę na antenie TVN-u? No, przynajmniej ci ładni i sławni.
Zgodnie z tą linią wypowiedział się też Kuba Wojewódzki w swoim wczorajszym show, mówiąc, że Farna prowadząc po pijaku "udowodniła, że jest prawdziwą Polką". No pewnie, niech fani Kuby i Ewy biorą z niej przykład, to taka fajna zabawa. Dopóki się kogoś nie zabije. Ciekawe, jak by wyglądało pożyczone lamborghini Kuby po zderzeniu z "prawdziwą Polką":