Wygląda na to, że sprawa palenia marihuany przez Agnieszkę Szulim nie rozejdzie się jednak po kościach. Jak już pisaliśmy, prof. Mariusz Jędrzejko z Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień "oskarżył" celebrytkę na wizji, że zwierzyła mu się przy wyłączonych kamerach, że lubi palić marihuanę. Podobno powiedziała, że pali ją od 15 lat.
Kiedy prezenterka szła zaparte, zarzucił jej, że "łże". Obecnie TVP "bada tę sprawę". Na czym ma polegać to badanie? Nie wiadomo... Zobacz: Co pali Szulim? "TVP bada sprawę" :) Celebrytka została na razie na wszelki wypadek odsunięta od prowadzenia Pytania na śniadanie.
Miała prowadzić wczoraj program, ale została zdjęta z prowadzeń - potwierdza w rozmowie z Super Expressem pracownik Dwójki. Ma wolne do końca tygodnia. Boi się, jak na tę sytuację zareaguje dyrektor Jerzy Kapuściński.
Bezpośrednia szefowa Agnieszki, Alicja Resich-Modlińska, nie chce na razie wypowiadać się na temat jej przyszłości.
Na razie przyglądam się tej sprawie - mówi ostrożnie. Muszę poznać wszystkie jej odcienie. To nie jest proste i jednoznaczne. Należy się wielka ostrożność, zwłaszcza że Agnieszka jest prowadzącą rzetelną i dobrą, która do tej pory nie miała takich wypadków. To skłania nas do dokładnego i uważnego przyjrzenia się tej sprawie i niepodejmowania pochopnych decyzji.
Tymczasem prof. Jedrzejko podtrzymuje swoje stanowisko w tej kwestii:
Dokładnie powtórzyłem słowa Agnieszki Szulim-Badz iak. Mówiła, że pali marihuanę od 15 lat. Mówiła o tym, zanim włączono kamery - potwierdza w tabloidzie.
Przypomnijmy, że prezenterka już raz została odsunięta od prowadzenia programu za żarty z... wody z Lichenia. Zobacz: Szulim grozi bezrobocie!