Niechęć, a może już nawet nienawiść, między Edytą Górniak i jej byłym mężem wciąż narasta. Po wypadku ich syna na placu zabaw, znalazła po raz kolejny ujście w tabloidach. Edyta wyrzuca Darkowi, że nie dopilnował Allana i nie powinien był wysyłać go na plac zabaw tylko pod opieką babci. W tle jest prawdopodobnie sądowa walka o prawo do opieki nad nim.
Sama chodzę z Allanem na ekstremalne sporty, wyścigi, ścianki wspinaczkowe, on bardzo lubi kaskaderkę... Tylko że wtedy jestem wręcz nadopiekuńcza wobec niego, ma zabezpieczenia i kaski, ciągle powtarzam, by uważał, chodzę wokół niego – mówiła niedawno Edyta w rozmowie z Faktem. Gdyby coś tak złego wydarzyło się pod moją opieką, to nigdy nie wybaczyłabym sobie! Jak to jest, że na ściance nic mu się nie dzieje, a na zwykłym placu zabaw był taki wypadek...?
Dariusz Krupa, który chyba już wyczuwa, że może się to skończyć wnioskiem do sądu o ponowne rozpatrzenie opieki nad dzieckiem, odpiera ataki byłej żony, odwzajemniając się oskarżeniami. Jego zdaniem zainteresowanie piosenkarki synem jest tylko an pokaz...
Cieszę się, że Edyta zaczęła zwracać baczną uwagę na to, co dzieje się z naszym synem. To ważny przełom. Mam nadzieję, że z należytą troską zajmie się teraz Allanem w chorobie – zrezygnuje z oddawania go pod opiekę nieznanych i niekompetentnych osób, przestanie pokazywać naszego syna publicznie w późnych godzinach wieczornych, ograniczy kontakty z fotoreporterami i tak ułoży obowiązki zawodowe, by móc choćby poczytać dziecku do snu - wylicza w rozmowie z Faktem.
To nie wszystko. Były mąż oskarża też Edytę, że nie odwiedzała syna po operacji...
Sytuacja, w której po operacji, ani razu nie odwiedziła syna przebywającego w moim domu, nie ma prawa się powtórzyć. Mam też nadzieję, że moja była żona z pokaże mi wreszcie dom i pokój, w którym pod jej opieką przebywa nasz syn, oraz udostępni mi swoj numer telefonu. Zdrowy rozsądek powinien zwyciężyć niepotrzebne emocje. Trzymam za to kciuki. Stan zdrowia mojego syna jest pod stała kontrolą lekarzy i moją. Mam nadzieję, że Edyta dopilnuje wszelkich zaleceń specjalistów i będzie sumiennie kontynuowała leczenie Allana, tym bardziej, że wie, iż będę stale kontrolował jej działania w tej kwestii. Zdrowie i bezpieczeństwo naszego syna są dla mnie najważniejsze.
Obawiamy się, że kolejna odpowiedź Górniak będzie jeszcze ostrzejsza.