W czwartek Pink została zabrana przez karetkę ze swojego domu w Los Angeles i przewieziona do szpitala. Piosenkarka od kilku dni źle się czuła, aż w końcu była tak słaba, że nie mogła wstać z podłogi łazienki. Od kilku godzin wymiotowała i zaniepokojony partner gwiazdy wezwał lekarza. Po zbadaniu Pink okazało się, że ma wyjątkowo paskudną grypę żołądkową.
Piosenkarka została zatrzymana w szpitalu z powodu poważnego odwodnienia. W piątek Pink zamieściła na swoim Twitterze zdjęcie, na którym siedzi na łóżku i jest podłączona do kroplówki. Gwiazda szeroko się uśmiecha i zdecydowanie nie wygląda na obłożnie chorą.
Moja mama jest pielęgniarką, więc nigdy nie bałam się igły czy kroplówki. Mój żołądek jest do dupy, ale za to morfina wymiata! – napisała pod fotką piosenkarka.
Nie wiedzieliśmy, że grypę żołądkową leczy się morfiną…