Jak już pisaliśmy, Edyta Górniak i Dariusz Krupa postanowili odświeżyć łączącą ich nienawiść. Oczywiście, tradycyjnie na łamach tabloidów. Piosenkarka oskarżyła byłego męża o to, że nie dopilnował Allana w czasie gdy chłopiec był pod jego opieką. Niedwuznacznie daje do zrozumienia, że Darek wykazał się bezmyślnością, wysyłając synka na plac zabaw jedynie w towarzystwie babci. Jak wiadomo, skończyło się to upadkiem z drabinki i skomplikowanym złamaniem ręki. Konieczne były aż dwie operacje, żeby poskładać przemieszczone kości.
Oskarżenie brzmi poważnie, bo w tle jest sądowa walka o prawo do opieki nad dzieckiem. Możliwe, że ten incydent stanie się dla Górniak podstawą do złożenia wniosku do sądu o ponowne rozpatrzenie opieki nad Allanem, a w konsekwencji odseparowanie go od rodziny ojca.
Na szpitalnym korytarzu Edyta nie mogła powstrzymać się od ostrych słów pod adresem mamy Darka, obwiniając ją o krzywdę syna - mówi świadek zajścia tygodnikowi Na żywo. Krupa nie wytrzymał, stanął w obronie matki.
Niedługo potem w prasie pojawiło się jego oświadczenie, w którym zarzuca byłej żonie, że jej zainteresowanie synkiem jest tylko na pokaz i że traktuje chłopca jak maskotkę, kiedy w pobliżu są fotoreporterzy. Edyta w odpowiedzi oskarżyła go o to, że wykorzystuje wypadek syna aby się na niej zemścić za to, że ułożyła sobie życie z nowym facetem. Trzeba przyznać, że wie, jak się wypowiedzieć, żeby go naprawdę zabolało. Przypomnijmy: Krupa oskarża Górniak: "NIE ZNALAZŁA CZASU DLA SYNA"
Powiało chłodem. Krupa nadal obstaje przy swojej wersji i publikuje kolejne oświadczenia, sugerujące, że Edyta nie wykazuje matczynej troski i ani razu nie odwiedziła synka, gdy po operacji odpoczywał w swoim rodzinnym domu w Milanówku.
Darek dzwonił do Edyty i powiedział, że w każdej chwili może odwiedzić Allana, ale ani razu się nie pojawiła - potwierdza jego wersję znajomy w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.
Ta wypowiedź jest zastanawiająca o tyle, że jak przyznał sam Krupa, nie dysponuje on numerem telefonu byłej żony, a wszystkie sprawy musi załatwiać za pośrednictwem jej nowego partnera. Ale przyjmijmy, ze był to skrót myślowy i informacja została przekazana, jak zwykle, przez pośrednika.
Podczas gdy rodzice Allana toczą wojnę na łamach tabloidów, chłopiec nadal nie odzyskał czucia we wszystkich palcach. Czeka go wyczerpująca i długotrwała rehabilitacja. Niestety, zdaje sobie już chyba sprawę z tego, jak nienawidzą się Dariusz z Edytą. Myślicie, że taki konflikt da się jeszcze jakoś załagodzić?