Koncert w Opolu, podczas którego młodzi wykonawcy śpiewali swoje wersje hitów lat 60., prowadził Wojciech Mann z synem. Prezenterzy reprezentujący dwa różne pokolenia mieli wpasować się w pomysł na całe show, czyli spotkanie przeszłości z teraźniejszością. Kąśliwe uwagi i dowcipna wymiana zdań między Mannem seniorem a Mannem juniorem wypadły bardzo naturalnie. Marcin, który ma 20 lat, nie zamierza jednak kontynuować kariery w show biznesie.
Z tego co mi wiadomo, Marcin zrobił mi prezent na Dzień Dziecka, chcąc ze mną wystąpić, ale jego zainteresowania idą w innym kierunku, więc pałeczki po mnie nie przejmuje – powiedział Wojciech Mann Super Expressowi.
Widzicie podobieństwo?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.