Polskie telewizje stanęły wspólnie w obronie Ewy Farnej, starającej się ratować wizerunek po spowodowaniu wypadku po pijaku. Piosenkarka publicznie zaprzeczała faktom i twierdziła, że powodem było pomaturalne "przemęczenie". Czeska policja poinformowała jednak, że w jej krwi był promil alkoholu. Farna zaliczyła już Uwagę TVN, piątkowy koncert w Opolu oraz weekendowe wydanie Dzień Dobry TVN, w którym tłumaczyła, że wypiła 4 drinki i "myślała, że jest trzeźwa".
Wywiad Farnej w śniadaniowej telewizji nie przeszedł niezauważony przez Karolinę Korwin-Piotrowską, która wypomina jej, że wypiła niemal pół butelki wódki.
4 drinki to jakies 200 g wódki. była PIJANA. Koniec. Kropka. I tłumaczenia się i publiczne ryki w śniadaniówce to mega żenada. Jak sie piło, to sie nie wsiada za kierownicę. No chyba, że jest sie idiotką. Pijaną idiotką – pisze na swoim profilu. Jest zdolna, ale to nie znaczy, ze umie uzywać mózgu i włączać wyobraźnię. Wyobraźmy więc sobie za nią, co by było, gdyby kogoś zabiła? Powinna zacząc myslec, tylko tyle i az tyle, bo ma widać z tym problem dziewczyna.
Korwin-Piotrowska krytykuje też TVN za kolejne próby robienia z celebrytki ofiary:
Znałam kogos, kto zginął przez pijanego kierowce, NIGDY nie odpuszczam takich sytuacji. Po pijaku nie można wsiadac za kierownice; dla mnie samo to, że jakas telewizja pozwala jej robić jej o poranku ściane płaczu i tłumaczyc się, jest słabe. Bo ona mogła kogos zabić, zranić, dlaczego o tym sie nie mysli? Alkohol rozkłada sie w organizmie człowieka ponad 30 godzin... Co ona miała z chemiii?”
Media bronią Ewy i pozwalają jej przedstawiać prowadzenie po 4 drinkach jako błąd, który zdarza się każdemu. Miejmy nadzieję, że nie ośmieli to jej fanów do prowadzenia w podobnym stanie. Warto zwrócić uwagę, że wypicie ich o 23 i prowadzenie o 6 rano, jeżeli wierzyć, że obecna wersja Farnej jest prawdziwa), to tak jakby zacząć dzień o 8 rano od pół butelki wódki i usiąść za kierownicą o 15.