Wprawdzie 9 miesięcy temu lider zespołu Behemoth został uniewinniony przez Sąd Rejonowy w Gdyni, który nie dopatrzył się znamion przestępstwa obrazy uczuć religijnych w podarciu przez niego Biblii na koncercie w 2007 roku, jednak to jeszcze nie koniec tej sprawy. Z wyrokiem sądu nie zgodzili się czterej posłowie PiS oraz prokurator. W wyniku złożonej przez nich apelacji, sprawa trafiła na wokandę gdyńskiego Sądu Okręgowego.
Pierwsza rozprawa została wyznaczona na miniony wtorek, jednak została odroczona. Sędziowie zwrócili się bowiem do Sądu Najwyższego o interpretację przepisów dotyczących obrazy uczuć religijnych. Kluczowe jest tu pojęcie zamiaru. Nergal został uniewinniony, ponieważ nie udowodniono mu zamiaru bezpośredniego, a sam muzyk zapewnia, że nie planował nikogo obrazić. Z kolei składający apelację posłowie PiS zamierzają dowieść, że Darski działał z "zamiarem ewentualnym".
Sąd Najwyższy ma podjąć decyzję, czy do naruszenia prawa dochodzi tylko gdy sprawca działa z zamiarem bezpośrednim, czy również "ewentualnym".
Scena jest miejscem, gdzie możemy wyrażać siebie w taki sposób, w jaki chcemy - mówi Nergal.