Maciej Dowbor postanowił zapewnić czytelników Faktu, że do swojego rozstania z Joanną Koroniewską nie podchodzi tak lekko, jak się wszystkim wydaje. Niestety, ujawniony przez tabloidy trwający od ponad pół roku romans, nie przysporzył mu sympatii. Mimo to prezenter próbuje przekonać do siebie ludzi, dokonując publicznego rachunku sumienia.
Nie jest tajemnicą, że wiele ostatnio w moim życiu się zmieniło. Ja sam w pewien sposób się zmieniłem. Te ostatnie wydarzenia sprawiły, że dojrzałem. Czuję się dziś trochę innym człowiekiem. Dojrzalszym, bardziej zdystansowanym – zwierza się.
Miałem ostatnio dużo pracy, ale bardzo się z tego cieszyłem. Po pierwsze dlatego, że to moja pasja. A poza tym, gdy człowiek ma zajętą głowę, to nie ma czasu zastanawiać się nad swoimi problemami. Potem jednak nadchodzi moment, kiedy w końcu masz czas dla siebie, a wtedy dochodzi do ciebie ta myśl, że przecież praca to nie wszystko, że są rzeczy ważniejsze. Dlatego bardzo się cieszę, że zacząłem przygotowywać się do triathlonu. Ten sport, pokonywanie własnych słabości, pomógł mi także w sensie psychicznym.
Obecnie Joanna Koroniewska przyjaźni się i zwierza Małgorzacie Ohme, współodpowiedzialnej za debiut literacki Kingi Rusin. To nie może oznaczać dla Maćka nic dobrego... Zobacz: Koroniewska zwierza się Ohme... NAPISZĄ KSIĄŻKĘ?