Po odejściu ze Szpilek na Giewoncie Magdalena Schejbal udzieliła wywiadu, który odsłonił wyjątkowo nieprzyjemne aspekty pracy aktorki. Szczególnie ciężarnej aktorki z dziećmi. Gwiazda twierdzi, że producenci serialu nie liczyli się z jej stanem zdrowia, nie przygotowywali scenariusza, który był wymyślany na planie, a gdy trafiła do szpitala, interesowało ich tylko to, kiedy wróci do pracy. Oskarżyła ich też wprost o zagrożenie życia jej dziecka i próbę zastraszenia. To jedno z ostrzejszych rozstań i słów w historii polskiej telewizji.
Nagraliśmy pierwsze sześć odcinków. A ja, będąc w piątym miesiącu ciąży, wylądowałam w szpitalu! Alarmowałam, że nie jest dobrze, ale nikt mnie nie słuchał. Aż do momentu, kiedy po zdjęciach pojechałam prosto do lekarza i zostałam w szpitalu z zagrożoną ciążą – powiedziała w wywiadzie Schejbal.
Oczywiście produkcja serialu Szpilek nie ma sobie nic do zarzucenia i twierdzi, że Magda zwyczajnie gwiazdorzyła. Zobacz: Producent "Szpilek na Giewoncie" OSKARŻA SCHEJBAL! Będzie pozew! W wywiadzie dla Wideoportalu aktorka odpowiedziała na te oskarżenia:
Tylko jedna wersja jest słuszną wersją. Wszyscy wiemy, czyja wersja jest słuszna. Zdecydowanie moja i to jest wszystko co mam w tej sprawie do powiedzenia.
Miałam potrzebę podzielenia się prawdą z moimi fanami i widzami, z ludźmi którzy za mną poszli – odpowiedziała aktorka na pytanie, dlaczego zdecydowała się na otwarty konflikt z produkcją Szpilek na Giewoncie. Myślę, że byłam im winna pewne wyjaśnienia. Wiele osób pytało mnie, co się dzieje, bo nie było wiadomo o co chodzi. Więc uznałam, że należy na ten temat porozmawiać. A tylko ta gazeta chciała rozmawiać bez sesji z dziećmi, rodziną i domem. Tylko na temat i rzetelnie.
Schejbal zapewniła także, że nie boi się o swoja karierę i już ma wiele propozycji gry w innych serialach.
Jeżeli, jak twierdzi Schejbal, producenci serialu i telewizja Polsat kłamią, sprawą powinien się ktoś zainteresować. Jej oskarżenia były naprawdę poważne.