Wygląda na to, że Doda da jednak Radkowi drugą szansę. Tak wynika z wywiadu, którego udzieliła Vivie:
Radosław przeszedł metamorfozę - w ogóle go nie poznaję. Jest takim, jakim chciałam go widzieć kiedyś. Pozostaje tylko pytanie, czy chce mnie odzyskać, czy rzeczywiście zauważył błędy i doszedł do wniosku, że musi się zmienić na stałe. Nie cofnęłam swojej decyzji o rozwodzie. A jeśli chce, żebym ponownie wyszła za niego, musi znowu mnie zdobyć. (...) Fajnie mi z tym, zawsze chciałam się tak czuć. Radek zabiega o mnie, jak nigdy dotąd. Marzy mi się, by było tak już zawsze.
Co ciekawe, Doda już nie udaje, że Radek sypia u niej tylko przelotem. Na pytanie, czy mieszkają razem, odpowiada: Tak, w moim mieszkaniu na Mokotowie, w Warszawie. Zapytana o to, co dalej, mówi:
Bardzo się o mnie troszczy, opiekuje się mną, jest cudowny. Wiele wody musi jednak upłynąć, żebym zechciała być znowu żoną. Na razie chcę być jego dziewczyną, spędzać z nim czas, pomagać mu, śmiać się z nim, przytulać. Nic nie planuję. Albo się wszystko ułoży, albo nie.
Jest też wskazówka dla Radka, jak ma się zachowywać: Idealny facet to taki Król Lew, dowartościowany. Taki, co powie: "Pokrzycz sobie, kochanie" i nie będzie się wdawał w awanturę. Dorosły po prostu. Ale równocześnie taki, co pójdzie się ze mną wykąpać w publicznej fontannie. I nie powie: "To bez sensu, ja jestem osobą publiczną i nie będę się pluskał w wodzie." No i taki, co weźmie mnie za rękę i powie: "Nie martw się tym, co gadają."
Cieszy nas, że potwierdza się scenariusz, który przewidzieliśmy już dawno. Doda może oczywiście się zapierać, że rozstanie nie było chwytem marketingowym, ale sam fakt zejścia się na nowo z Radkiem jest niezaprzeczalny. Swoją drogą, to spora zmiana w podejściu od czasu wywiadu dla Glamour, prawda? Przypomnijmy - Dorota wzdragała się w nim na myśl o seksie z Majdanem.
Zobacz: "Żrę na potęgę"