Start nowej telenoweli firmowanej nazwiskiem Ilony Łepkowskiej może utrudnić życie aktorom związanym z M jak miłość. I o ile część młodego pokolenia tam grającego (Ania Mucha, Kasia Cichopek) znalazła już sobie dodatkowe zajęcia, to bracia Mroczek - nie.
Kiedyś ktoś zażartował, że gdyby obok nich postawić drewniany pieniek, pewnie zagrałby lepiej. Przejęli się i zaczęli brać lekcje, choć efekty tego były marne - mówi pracownik planu serialu. Co gorsza, Mroczkowie, nie dość że pozbawieni talentu, są jeszcze pozbawieni klasy. Rewia pisze:
Potrafią nadal być uprzedzająco mili wobec znanych aktorów, ale potrafią też odnieść się z lekceważeniem do pracowników obsługi technicznej, garderobianych!
Podejście innych aktorów do bliźniaków jest co najmniej chłodne. Pisaliśmy już o wypowiedziach Nowickiego i Grabowskiego. Teraz aktor Szymon Bobrowski (poza teatrem, grywający w serialach - Miasteczko, Magda M., Na dobre i na złe, ostatnio Odwróceni), zapytany o szanse na występ w popularnym show, powiedział:
Ja w "Tańcu z gwiazdami"? Ja jestem aktorem, a nie którymś z Mroczków, którym trafił się serial.
Również Olgierd Łukaszewicz, zagadnięty o Mroczków, mówi coś, co tylko na pierwszy rzut oka wygląda na komplement: Widać, że mają talent, bo zadania, które stawia przed nimi serial, wykonują przekonująco, z czego się cieszę. W dodatku są muzykalni. A gdyby chcieli zdać egzamin aktorski, to chętnie zobaczyłbym, jak umieją zagrać Fredrę i Szekspira.
Bracia bliźniacy obronili dyplomy. Może czas poszukać pracy w zawodzie?