Mariah Carey po czterech poronieniach w końcu została mamą i urodziła bliźnięta. Piosenkarka od 13 miesięcy zdecydowanie więcej czasu spędza z Morrocanem i Monroe niż na scenie lub w studiu nagraniowym. Jak na gwiazdę, która słynęła z kapryśnego charakterku i myślała tylko o karierze, to spora zmiana.
Ciąża to było najlepsze i zarazem najgorsze doświadczenie mojego życia – wyznała piosenkarka. Z powodu problemów zdrowotnych byłam cały czas pod opieką lekarzy i sporo utyłam. Wiem, że dla wielu kobiet ten okres często jest łatwy, przyjemny i cudowny. Dla mnie wszystko było trudne i zawsze realizował się najgorszy scenariusz. Jak coś mogło pójść źle, to było jeszcze gorzej.
Rodzicielstwo to najbardziej zmieniające nas doświadczenie życiowe, jakie można mieć – dodała gwiazda. Nawet choroba czy nieszczęście nie mają na nas takiego wpływu. Teraz w ciągu dnia jestem mamą, a divą bywam tylko w nocy. Kariera zeszła na dalszy plan. Najważniejsze są dzieci.
Bliźniaki Carey i Cannona, które pieszczotliwie nazywane są Roc i Roe, mają szansę na młodsze rodzeństwo. Carey ogłosiła także, że po porodzie "unormowały się jej problemy hormonalne" i możliwe, że znacznie łatwiej zajdzie w kolejną ciążę.