Katarzyna Niezgoda i Tomasz Kammel są parą od wielu lat. Sporo razem przeżyli. 3 lata temu z finansowych wyżyn spadli na dno, za sprawą ujawnienia afery z wyjątkowo kosztownymi szkoleniami prowadzonymi przez związaną z Kammelem firmę Sparrow. Szkolenia opłacał niczego nie podejrzewający bank Pekao S.A, którego wiceprezesem była wówczas, zupełnym przypadkiem, Niezgoda. Oboje stracili wówczas pracę.
Ostatecznie, jak to bywa w show biznesie, sprawa rozeszła się po kościach. Kammel wrócił do Dwójki, a Niezgoda zaliczyła miękkie lądowanie w fotelu szefowej domu mody Deni Cler. Podobno afera bankowa bardzo ich do siebie zbliżyła. Niestety, prezenter jakoś nie pali się do oświadczyn. Jak donosi Fakt, powołując się na znajomych Niezgody, traci ona powoli cierpliwość. 42-letnia milionerka nie chce już dłużej czekać. Chciałaby się wreszcie ustatkować i założyć obrączkę.
Uważa, że skoro tyle razem przeszli i bardzo się kochają, to przyszedł czas na ślub - mówi w rozmowie z tabloidem znajoma Niezgody. Tomek zaczyna mięknąć.