Lindsay Lohan powiedziała, że nie ma wątpliwości co do tego, że aresztowanie jej w maju za jazdę pod wpływem narkotyków, było rzeczą słuszną.
Po tym wydarzeniu aktorka wzięła udział w 30-dniowej terapii w ośrodku leczenia uzależnień Promises w Malibu i obecnie uczestniczy w programie, który pozwoli jej wrócić do normalnego życia.
Magazynowi Tatler wyznała: Aresztowanie mnie, a następnie leczenie odmieniło moje życie. Nie umiałam wziąć się w garść, a naprawdę potrzebowałam zebrać się do kupy. Odczuwałam zbyt dużą presję. Nie byłam szczęśliwa i musiałam wylądować w tym miejscu, by to szczęście odnaleźć.
Dodała też, że nauczyła radzić sobie z presją sławy: Jeśli odczuwam silny stres, mówię spokojną modlitwę i medytuję.
Modlitwy i medytacje będą jej niedługo bardzo potrzebne.Ktoś włamał się bowiem na jej konto i ujawnił gorącą korespondencję z jej dziewczyną. (Zobacz: "Chcę sie z tobą ożenić i mieć z tobą dzieci")