Pojawienie się na imprezie, bankiecie lub premierze to dla celebryty okazja, żeby się pokazać, ale także często spory wydatek. Oczywiście aktorki i piosenkarki często wypożyczają kreacje, ale nie da się tego samego zrobić z makijażem, czy fryzurą. W wywiadzie w internetowym talk-show 20m2 Łukasza Patrycja Kazadi opowiedziała, jak wyglądają polskie bieda-realia życia celebrytki. Dodajmy - celebrytki z bardzo bogatego domu. Tata Patrycji jest milionerem, ona sama chwaliła się nawet jego willą w MTV Cribs.
Poniżej dokładne wyliczenia, ile rodzice muszą zainwestować w wyjście na bankiet aspirującej gwiazdki:
- Ile kosztuje bycie gwiazdą?
- Za drogo w Polsce. Za granicą dostajesz kasę i jeszcze dostajesz takie prezenty albo bony, że opyla ci się to - podsumowuje trzeźwo piosenkarka, a następnie zaczyna podliczać: Nam się to kompletnie nie opłaca ponieważ ja na takie wyjście wydaję minimum, make up 150-300 złotych, włosy 100 złotych i w zależności czy wypożyczasz ciuchy czy się ubierasz i kupujesz może to być przedział od 700 złotych do 3000 złotych. Taka cena może być za wypożyczenie ciuchów za usługę stylisty, albo gdy wszystko kupujesz. Jak ograniczę koszta to mieszczę się w tysiaku. Jeżeli już wychodzę na taki event to musi być to dla mnie opłacalne, bo jeżeli ja wkładam w to kasę, to co ja mam z tego?
Patrycja ma spore ambicje finansowe. Wyznała, że "chciałaby mieć swoje talk-show" i że "w najbliższej przyszłości będzie miała swojego bloga o fashion". Wygląda na to, że celebrytka myśli w ostatnim czasie dużo o pieniądzach i dużo po angielsku.
Wypowiedziała się też na temat swojego związku:
Sytuacja jest skomplikowana, status na maksa complicated.