Paparazzi przyłapali Małgorzatę Kożuchowską i jej chłopaka podczas spotkania ze znajomymi. Aktorka była do tego stopnia niezadowolona z obecności fotografów, że wezwała policję. Co ciekawe - najbardziej denerwował się jej facet, który gwiazdą bynajmniej nie jest i nie był obiektem niczyjego zainteresowania.
Sprawa skończyła się polubownie, policjanci byli wściekli na Kożuchowską, że zawraca im głowę głupotami. Pouczyli też paparazzi, żeby nie łazili już za nią, bo aktorka "zrobi jeszcze coś głupiego".
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.