Obie strony chcą utrzymać jej warunki w tajemnicy. Trudno się dziwić. Padło już tyle ostrych słów, że teraz boją się stracić twarz. Jak już pisaliśmy, Grażyna Szapołowska oficjalnie potwierdziła, że jej prawnicy wystąpili z propozycją ugody. Jednak podczas piątkowej rozprawy nie było o niej mowy i wydawało się, że Englert postanowił grać o wszystko. Jak dowiedział się Super Express, nie ustosunkował się do propozycji aktorki, gdyż "miał na to za mało czasu", ale wstępne warunki zostały już ustalone.
Mediacji podjął się wysoko ceniony w środowisku teatralnym reżyser Tanga Jerzy Jarocki. Jak donosi tabloid, aktorka zrezygnowała z wszelkich roszczeń finansowych i domaga się już tylko przywrócenia do pracy. Podobno Englert poważnie się nad tym zastanawia.
To dobrze słychać - powiedziała aktorka na stwierdzenie tabloidu, że chodzą słuchy o ugodzie.
Wygląda na to, że w tej kwestii oboje mogą liczyć na błogosławieństwo kolegów po fachu.
To już jest zbyt nabrzmiały balon - mówi Emilian Kamiński, szef Teatru Kamienica. Niepotrzebnie. To nie jest aż taki problem, by nie można go było rozwiązać.
Kompromisy w naszej rzeczywistości są rzadkie, ale daj Boże, żeby tutaj zaistniały - dodaje aktor *Ignacy Gogolewski. *