Tabloidy omawiały niedawno temat figury Patrycji Kazadi. Prowadząca You Can Dance podobno tak schudła, że jej znajomi sugerowali nawet, że wybrała niezdrową metodę odchudzania opartą na sprowadzanych z zagranicy szkodliwych środkach na receptę.
Sama Kazadi twierdzi, że nie rozumie tych plotek. W rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium zapewnia, że nie zmieniła nic w swoich nawykach żywieniowych, a już na pewno się nie głodzi.
Ja nic nie zrobiłam! - przekonuje. Jem pączki, frytki i wegetariańskie burgery o każdej porze dnia i nocy. Najśmieszniejsze, że gdy staję na wadze, nie ma dużej różnicy. Nie wiem, co się wydarzyło. Wydaje mi się, że po prostu zdrowiej żyję. Poza tym dojrzewam i zmienia mi się budowa ciała. Wszyscy mówią, że wysmukliła mi się twarz. Nie jest to jednak zasługa diety. Moja mama do 25-tego roku też była "pućką", a teraz jest wyjątkowo szczupłą kobietą.
Przy okazji wyznaje, że nie jest już zainteresowana aktorstwem. No, chyba że zaproponują jej rolę godną Barbry Streisand.
Wprawdzie lubię grać w filmach i dostaję różne propozycje, na przykład oferowano mi rolę w komedii romantycznej, ale teraz pragnę skupić się na muzyce i prowadzeniu "You Can Dance" - zapowiada. Nie chcę się rozdrabniac. Na razie więc nie będę przyjmowała propozycji aktorskich. Chyba, że będzie to rola, którą bardzo chciałabym zagrać albo musical. Tak robiła Barbra Streisand.
Zgadzacie się, że wyładniała aż tak, jak twierdzi?