Czyżby nic nie było w stanie sprowadzić Kate Moss na dobrą drogę? Dopiero co przeszła odwyk z uzależnienia narkotykowego, a już zaczyna imprezować, ostro przy tym pijąc. Wraz ze Stellą McCartney, Judem Law oraz Sadie Frost urządziła sobie ostatnio 21-godzinny alkoholowy maraton.
Cała czwórka rozpoczęła imprezowanie od niewinnego drinka, który przerodził się później w zmienianie kolejnych lokali i apartamentów w towarzystwie coraz bardziej pijanych znajomych. Kate szczególnie spodobał się Phoenix Bar w dzielnicy Soho, gdzie ochoczo żartowała z Judem i wznosiła kolejne toasty za powrót do dawnego stylu życia. Po wyjściu zaczęła pozować dla paparazzich mówiąc „sfotografujcie to”. Jak powiedzieli później fotoreporterzy:
Kate była naprawdę w nastroju do flirtowania.
Wraz z Sadie udała się potem na przyjęcie do londyńskiego artysty – Jake’a Chapmana. Jak donoszą gazety:
Pierwsza wyszła Sadie, około 4 rano. Była tak zawstydzona, że ukrywała twarz w płaszczu. Kate pojawiła się dopiero o 3 po południu.
Gdyby tego było mało, chodzą pogłoski, że Kate zaczęła romansować z Colinem Farrellem. Modelka i znany aktor znają się już od jakiegoś czasu, ale prawdziwa zażyłość zaczęła się w klinice odwykowej, w której oboje przebywali w tym samym czasie. Ponieważ oboje są bardzo zajęci, jedyne na co mają teraz czas to miłosne rozmowy przez telefon. Jak wyznała ich wspólna znajoma magazynowi National Ledger:
Ponieważ oboje pracują nad trzeźwością doskonale się rozumieją. Poza tym wydaje się, że oboje bardzo się sobie podobają.
W lutym tego roku Colin i Kate spotkali się w Miami, gdzie on korzystał ze swojej przerwy w odwyku a ona miała sesję zdjęciową dla magazynu Men’s Vogue. Od razu zaczęli rozmowy pełne podtekstów.
Jeden ze świadków powiedział, że wyglądało to mniej więcej tak:
Kate spytała Colina jak sobie radzi a on, że powoli dochodzi.
Jak widać kokainowy skandal nie popsuł Kasi nastroju do imprezowania. A co do nowego romansu - gratulujemy. Colin Farrell to jednak spory krok do przodu po Dohertym.