W ubiegłym roku Lily Allen z całą stanowczością zapowiadała, że przechodzi na muzyczną emeryturę i nigdy więcej nie wejdzie już do studia. 26-letnia wówczas piosenkarka zaskoczyła tym wszystkich, szczególnie, że odniosła ogromny sukces komercyjny na całym świecie. W listopadzie Allen i jej mąż, Sam Cooper, powitali na świecie ich pierwszą córkę, Ethel Mary. Wszystko wskazywało na to, że piosenkarka w pełni poświęci się macierzyństwu.
Teraz jednak, jak poinformowała sama Lily, plany te mają ulec zmianie. Na swoim profilu na Twitterze napisała bowiem:
Będziecie naprawdę zadowoleni, jeżeli powiem wam, że jestem właśnie w pierdolonym studio! - ogłosiła i dodała: Nic specjalnego, rzucam gównem o ścianę i sprawdzam, czy coś się klei.
Cóż, życzymy więc powodzenia w żmudnym procesie twórczym...