Adele wielokrotnie podkreślała, że mimo koncertowania na całym świecie, wyjście na scenę nadal jest dla niej ogromnym stresem. Tak wielkim, że musi "pomagać sobie" alkoholem, wypijanym w dużych ilościach. Któregoś razu upiła się tak bardzo, że za kulisami ledwo mogła stać na nogach i... upadła. O mało co nie odwołano wtedy występu. Ostatecznie sytuację udało się opanować, jednak piosenkarka nazywa to "najgorszym doświadczeniem w życiu". Historia ta ma znaleźć się w jej pierwszej, nieautoryzowanej biografii, której fragmenty ujawnił autor, Marc Shapiro.
W czasie jej pierwszej trasy koncertowej miała poważny problem alkoholowy - mówi w rozmowie z magazynem In Touch. Mówiła mi, że pewnego razu była tak pijana, że zapomniała słów własnych piosenek. Po zawodach miłosnych również uciekała w alkohol, żeby ukoić złamane serce była w stanie wypić bardzo, bardzo dużo. Z drugiej strony można było odnieść wrażenie, że lubi otaczać się mężczyznami, którzy źle ją traktują.
Shapiro jest już autorem dwóch nieoficjalnych biografii gwiazd: Justina Biebera i J.K Rowling, autorki sagi o Harrym Poterze. Obie były bestsellerami i wiele wskazuje na to, że i książka o Adele podzieli ten sukces. Pytanie tylko, co na to sama zainteresowana.