Okazuje się, że to nie Magdalena Boczarska była największą miłością życia Tomasza Karolaka. Tajemnica kryje się głębiej, jeszcze w jego czasach studenckich. Wtedy Karolak poznał Ilonę Ostrowską. Zdaniem ich ówczesnych znajomych połączyło ich coś naprawdę poważnego. Niestety, Tomek studiował w PWST w Krakowie, a Ilona - we Wrocławiu.
Niesiony skrzydłami miłości potrafiłem pokonać ten dystans w 3,5 godziny - wyznał kiedyś w wywiadzie. Aż pewnego dnia zastałem w domu innego mężczyznę...
Był nim młody reżyser Jacek Borcuch. Ostatecznie to on poślubił Ilonę. Po czym upokorzył na oczach całej Polski, zostawiając ją dla Olgi Frycz. Ostrowska długo opłakiwała swoje małżeństwo, zwlekając z decyzją o rozwodzie. Wtedy wsparcie zaoferował jej dawny chłopak. Jak twierdzą jego znajomi, nie bezinteresownie.
Tomek chyba liczył, że po rozwodzie Ilona wróci do niego - mówi w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajomy aktora.
Na pocieszenie zaproponował jej główną rolę w przygotowywanym w jego teatrze Imka spektaklu Król dramatu. I poznał z reżyserem Krzysztofem Garbaczewskim, laureatem Paszportu Polityki. Myślał, że nowa znajomość poprawi jej humor. Nie pomylił się. Poszło nawet za dobrze. Obecnie Ilona i Krzysztof są parą... a Karolak ciągle nie może pogodzić się z tym, że jego plan odzyskania dawnej miłości się nie powiódł. Rolę w Królu dramatu powierzył ostatecznie swojej najlepszej przyjaciółce, Małgorzacie Kożuchowskiej.
Ja niosę w sobie taką urazę - serce złamane lata temu - wyznał w wywiadzie dla magazynu Pani. Dochodzę do wniosku, że mam w sobie strach przed wejściem w miłość. Kiedyś się bardzo otworzyłem, wierzyłem w nią. Dwa razy to ja dałem dupy, za trzecim trafiła kosa na kamyczek i była masakra.
Współczujecie mu?