W swoim tekscie psisezz Zbychu, ze Czy postrzegane nadzmysłowo widziadła mogą mieć na nas jakiś wpływ. Tak oczywiście, dzieje się to właśnie wtedy, gdy je postrzegamy, właśnie w tym momencie podejmujemy sami decyzje co one z nami zrobią .Zupelnie sie z tym nie zgadzam. One maja na nas wplyw zwlaszcza wtedy gdy o ich istnieniu nawet nie wiemy, wtedy ludzie wszystko, co im do glowy wpada interpretuja jako wlasne, w momencie kiedy zdajemy sobie sprawe z takich wplywow mozemy nauczyc sie odrozniac to, co przychodzi z zewnatrz i to, co z wewnatrz pochodzi. Jest tez poziom ( nie lubie tego slowa), na ktorym jest sie jednym ze wszystkim, kiedy czlowiek z tego poziomu odczuwa to i jego poczynania i decyzje sa tym, co pochodzi z wyzszej jazni, wtedy nie maja na czlowieka wplywu istnienia, ktore sie przed swiatlem zaslaniaja. Przecietny zjadacz chleba, nie zdajacy sobie sprawy z istenienia wplywow niczego nie postrzega, podejmowanie decyzji zaczyna sie wtedy, gdy wiemy, ze wplywy sa, decydujemy sie wtedy na to, ze na te wplywy pozwalamy lub nie pozwalamy, czyli dzialamy jak tego oczekuja lub dzialamy w zgodzie z wlasna intuicja,tym, co czujemy. Gdy jestesmy w fazie jestem wszystkim to podejmowanie decyzji bedace pozwoleniem sobie na doswiadczenie tego czy tamtego przestaje byc smiertelnie powazne a zaczyna byc mila zabawa, kreacja sprawiajaca radosc Jezeli chodzi o to, co nas wszystkich czeka to jakos jestem pozytywnie nastawiona, sadze, ze zmiany dla jednych beda bolesne , gdyz nowy system wartosci nie bedzie latwy do przyjecia , dla innych bedzie poczatkiem raju, choc okres przejsciowy moze przysparzac troche trudnosci, w kazdym razie moje odczucia sa takie, ze idzie ku dobremu , tak czuje, mam wrazenie, ze plynie mocna energia i nic jej nie powtrzyma, sadze, ze szala na strone tego, co dobre zostala juz przewazona. Mysle, ze wracamy do swojej czystej boskiej natury i bedzie to ciekawy czas jej odkrywania, gratuluje polotu i lekkosci w pisaniu,pozdro!