Ostatnie kilka lat Maciej Zientarski spędził na próbach uniknięcia stanięcia przed sądem za spowodowanie wypadku, w którym zginął Jarosław Zabiega. Proces o nieumyślne spowodowanie śmierci ruszył ostatecznie w styczniu. Po czterech latach od tragedii. Zientarskiemu, który według zeznania świadka prowadził zniszczone ferrari, grozi 8 lat więzienia.
Widać wyszedł z założenia, że to idealny czas, by znów pojawić się "na salonach". Imprezę wybrał chyba nieprzypadkowo, bo zjawił się na prezentacji ”Samochodu roku” Playboya. Towarzyszyła mu jego nowa partnerka. Z żoną rozstał się po upublicznieniu ostrych rodzinnych kłótni.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.