Robert Gonera i jego była już żona Karolina Wolska w przyszłym tygodniu obchodziliby 9. rocznicę ślubu. Nie było im to jednak dane. Miesiąc temu sąd oficjalnie ogłosił koniec małżeństwa. Jak donosi Życie na gorąco, byli małżonkowie byli bardzo spięci na sali rozpraw. Do tego stopnia, że nie spojrzeli na siebie ani razu.
Jak twierdzą jego znajomi, 43-letni aktor nie mógł się dogadać z żoną. Sam chciał wieść bardzo spokojne życie. Ona jednak wolała spędzać czas aktywnie. Marzyła też o wkręceniu się w show biznes i zostaniu projektantką.
Od dłuższego czasu Robert i Karolina sprzeczali się – zdradza informator tygodnikowi. Każde z nich miało inne oczekiwania od życia.
Kilka lat temu głośno było o poważnych problemach emocjonalnych Gonery. Teraz aktor nie może się podobno pogodzić z faktem, że to już drugie małżeństwo, które zakończyło się klęską. Pierwsze, z Jolantą Fraszyńską, również się rozpadło.
Pewnie dlatego Robert chodzi taki smutny, jest bliski depresji – mówi osoba z jego bliskiego otoczenia.
Aktor pomieszkuje ostatnio u rodziny i przyjaciół. Nie chce spędzać czasu sam. Sporo bólu sprawiają mu informacje, że była żona znalazła już pocieszenie u innego mężczyzny.